wtorek, 13 stycznia 2015

Psycha nie siada czyli Rzeźnik najszybciej za rok

                  

                 To nie był dobry dzień, NIE - BYŁ. Od samego rana nerw. Wkurzało mnie, że muszę zrobić raport dzienny, tak samo jak każdego dnia, że dzwonił ktoś i pytał - jak tam, że wiało między halą w której pracuję a samochodem na parkingu, że do domu jadąc pod górę mijałem się z ciągnikiem, i że mam błoto przed domem. Jeden z tych dni, gdzie nic się nie chce, nic nie podchodzi, nic nie składa się w całość. Żyłem dzisiaj losowaniem do Biegu Rzeźnika. Żyłem tym, jakbym miał niemal pewność, że się uda, jakiś wewnętrzny głos mi szeptał, że to ten dzień, w którym dowiem się razem z Tadkiem, że 5 czerwca o wschodzie słońca wystartujemy na najbardziej pożądaną trasę ultra biegów górskich. Wyniki wieczorem, ale organizatorzy udostępnili możliwość przeprowadzenia losowania przez siebie, i zorientowania się co i jak. Niestety permutacja dla Wściekłych Sandałów nie była szczęśliwa, i jeżeli Rzeźnik, to za rok.  Oczywiście to tylko przelało czarę goryczy w tym dniu i frustracja zaczęła sięgać zenitu. Wkurzały mnie sklepy z obuwiem dla biegaczy bo nie mają tego, czego szukam, pizza na obiad, i że wyschły ciuchy do biegania. Tylu wymówek ile dziś znalazłem, żeby nie wyjść pobiegać dawno nie przerabiałem. Wygrała jednak silna psycha, ta, którą tak rzeźbię w czasie długich wybiegań. To był mój czas na rozmowę z samym sobą, moje 1.5 godziny na rozważania. Rzeźnik znów będzie za rok, jest masa innych biegów górskich, choćby tydzień po Rzeźniku Horska Vyzva dystans ultra po Karkonoszach parami. W Bieszczady też jeszcze pojadę, na Ultra Maraton Bieszczadzki, Maraton Zaporowy lub Łemkowyna Ultra Trial. Jest jeszcze Sudecka Setka, Maraton Gór Stołowych czy Festiwal Biegów w Krynicy i wiele innych możliwości pościgać się w górach z takimi wariatami jak ja.
                    To nie był dobry dzień, nie był, ale za to wieczór jest bardzo dobry, pełen optymizmu a prawdziwego faceta poznaje się po tym jak kończy. Tak więc tyłki do góry cała sala się buja, to nie koniec imprezy ........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz